Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

#SzamkoWYWIAD – Zakotwiczony

16 kwietnia, 2024

#SzamkoWYWIAD - Zakotwiczony

Tym wywiadem rozpoczynamy cykl rozmów z restauratorami ze Szczecina. Naszym celem jest przedstawianie Wam sylwetek osób stojących za Waszymi ulubionymi gastro miejscówkami w naszym mieście. Na pierwszy ogień przepytaliśmy Michała Borkowskiego – czyli jednego z założycieli restauracji „Zakotwiczony”, który z gastronomią jest związany już od wielu lat. 

Przeczytajcie poniższy wywiad i dowiedźcie się jak rozpoczęła się jego gastronomiczna przygoda, jakie są jego ulubione dania i dlaczego powinniście odwiedzić „Zakotwiczonego”. 

Jak zaczęła się Twoja przygoda z gastronomią?

Przygoda z gastronomią zaczęła się od gotowania na obozach dla harcerzy, jakoś jak miałem 16 lat. Do wykarmienia 150 osób i tylko Ty na zmianie, kuchnia polowa i czwórka 11 latków do pomocy. Jak skończyłem 18 lat już gotowałem na "normalnych" kuchniach kolonijnych na 350 osób. To dopiero była zabawa 😉 Po szkole gastronomicznej zatrudniłem się jako kucharz i tak poleciało dalej.

Skąd pomysł na własny biznes gastronomiczny?

Zawsze miałem w głowie dużo "marzeń". Jak pracujesz w jakimś zawodzie to zawsze masz pomysł na własny biznes. Oczywiście myślisz, że będzie najlepszy. U mnie przyszło to w pandemii. W pierwszej fali zamknęli gastronomię. Poszedłem wtedy pracować do Netto jako zastępca kierownika. Przepracowałem 3 miesiące i wróciłem do gastro od razu jak pojawiła się taka możliwość.

Zaraz znowu druga fala. Jak restauracja w której pracowałem podjęła decyzję o zamknięciu to już miałem... można powiedzieć, że mieliśmy wybranego food trucka. Pamiętajcie, że jak chcecie otworzyć własną gastronomię, nawet tą małą to musicie znaleźć osobę, która też ma zajawkę do gotowania i nie chce być tylko restauratorem, ale częścią tego co tworzycie. 😀🫡

Opowiedz jak przebiegła Wasza droga od food trucka do popularnej restauracji w sercu miasta?

Produkt dosyć drogi jak na food trucka, bo ryby i owoce morza. Wszystko robione od podstaw na naszej małej kuchni. Na brak ruchu nigdy nie narzekaliśmy. Otwarcie food trucka w środku pandemii to strzał w 10. Ceny produktów cały czas szalały. Pamiętam jak zaczynaliśmy to łosoś kosztował prawie 3x mniej niż w momencie gdy kończyliśmy przygodę z food truckiem. Nie było wyboru i trzeba było szukać lokalu. Musieliśmy podnieść ceny ale nie chcieliśmy tego robić dalej działając "na ulicy". 🤑

No to do sedna. Przejście z food trucka na lokal to nic trudnego zwłaszcza, że mieliśmy już pewną dużą bazę gości. Znaleźliśmy lokal, zaryzykowaliśmy i wzięliśmy duuużą pożyczkę i znaleźliśmy dodatkową osobę, która dołączyła do naszej spółki. Prosty przepis. 😂

Jakie danie jest Twoim absolutnym TOP1 w Waszym menu?

Tutaj mogę podać nawet TOP4 Sum po brazylijsku. Kałamarnica z dodatkami sezonowymi i na risotto. Ośmiornica z dodatkami sezonowymi. Krewetki w sosie maślano-winnym. Menu zmieniamy średnio co 3 miesiące więc tutaj się nie znudzicie. Najbardziej lubimy przygotowywać produkty mocno sezonowe. Poznajemy go wtedy razem z Wami. Percebesy, jeżowce czy king craby. Przed otwarciem restauracji widzieliśmy je tylko na Instagramie 😅😂

Jak zachęciłbyś ludzi do odwiedzenia Waszej restauracji?

Stworzyliśmy miejsce z dobrą kuchnią i naprawdę przyjazną, znającą się na rzeczy obsługą. W menu znajdziecie pozycje od 15 zł do 189 zł - więc każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. Mamy w karcie kilka pozycji mięsnych, a jak lubicie ryby i owoce morza to oczywiście mamy ich w menu spory wybór. Myślę, że do odwiedzin nie trzeba zachęcać. Tylko trzeba znaleźć odpowiednią okazję do przyjścia.
Do zobaczenia w Zakotwiczonym 😇

Zapraszamy do odwiedzin
Zakotwiczonego